środa, 3 listopada 2010

halloween.

Nie to, bym obchodziła to święto jakoś szczególnie, ale dynie zostały po sesji. Więc szkoda było nie strzelić sobie słif foci z nimi. A jakże. Piękne dzieła T. :)






No i adres do najlepszego ślubnego bloga na świecie:
OKIEM PODGLĄDACZA: Sesja ślubna M&P
 Zapraszam na więcej dyni w roli głównej.
m.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz