środa, 27 lipca 2011

exhibition

Skasowałam przed chwilką cały tekst, który w bólach i trudach, po dłuższym czasie nie pisania, udało mi się stworzyć. Dlatego w ramach wewnętrznego buntu pokrzepionego zewnętrzną złością, nie napiszę już nic.
Wspomnę tylko, że będąc w nieskończoność ciągnącego się braku określonego miejsca zamieszkania, bywam raz tu, raz tam...

A ostatnio byłam tam...



A w mieście tym odbyła się niezwykle interesująca wystawa autorstwa pana 'od kanapek ze szczypiorkiem i nie tylko'. Było miło i uroczo. I może jeśli minie mi mój tryskający entuzjazmem nastrój, napiszę więcej.



Dla spragnionych wiecej:
http://www.tomaszlazar.pl/

m.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz