środa, 19 maja 2010

Kiedy słońce było Bogiem.

Co by było, gdyby o pogodzie decydowaliby ludzie? Było by ciepło, a słońce w ramach oszczędności wobec polskich linii lotniczych, świeciłoby większą część roku. Chociaż może niekoniecznie. Bo co z amatorami narciarstwa, śniegu i sportów zimowych? Powalczyliby pewnie o swoje. Białe, cudnie, zimne płatki są fajne ale tylko latem. Ewentualnie ich akcje rosną, gdy ma się możliwość przypadkowo mieszkać we włoskich Alpach, tudzież w południowej części Polski. Słońce natomiast jest cudowne zawsze i wszędzie. To nic, ze powoduje zmarszczki i raka skóry. A co obecnie go nie wywołuje...


Kwiatki? Banalne? Oczywiście, ze tak. Ale taki banał jest piękny. Uroczy, radosny i przynoszący nadzieję na coś lepszego. Hmm. Kwiatki? Drugi raz tak. Bo mam dziś gorączkę i tęsknię za latem. Póki co mam Saharę pod kocykiem. Póki co beż piasku. Na szczęście..



Jest i piasek. Tylko słońca ciągle brak. Może powinnam odtańczyć jakiś szamański układ choreograficzny. A może jednak nie...bo wyjdzie z tego pewnie jakiś deszcz. A tego u nas niestety pod dostatkiem.

A na rozgrzanie zziębniętych deszczem kończyn dolnych - polecam coś na prawdę gorrrrącego ;) Miłego oglądania:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz